poniedziałek, 14 czerwca 2010

Zakupy

Niedziela upłynęła mi pod znakiem prasowania i zakupów. Najpierw, pod wpływem Carolyn , wybrałam się na targ staroci. Na kursie dostałyśmy w naszych zestawach trochę elementów z prawdziwego, starego papieru ( motylki do albumu i kółeczka do scrapów ), a Carolyn twierdziła, że takie "autentyki" dodają prawdziwego szyku  pracom z stylu shabby chic, postanowiłam więc sprawdzić czy uda mi się coś takiego wyszukać na krakowskim targu . Okazało się, naprawdę stare książki ( choć w niezbyt dobrym stanie, ale nam ostatecznie o to właśnie chodzi) można kupić dosłownie za parę złotych ( a pomyśleć ile motyli z nich można wyciąć:). Dodatkowo udało mi się wyszperać trochę innych "gadżetów", które przyuważyłam u Rebecci Sower, jak zardzewiałe klucze, stare zegarki i wypłowiałe rękopisy czy pocztówki. Jestem ogromnie podekscytowana i już nie mogę się doczekać jak je wykorzystam (parę wstępnych wizji już mam).

Zaraz potem pobiegłam na targi kamieni i minerałów na AGH. Prażąc się w nieludzkiej temperaturze dokonałam całkiem fajnych zakupów, które jeszcze wieczorem (po części )wykorzystałam do wytworzenia paru sztuk biżuterii.


2 komentarze: